Kupić adres w Polsce do umowy najmu mieszkania
Umowa Okazjonalna

W Polsce obowiązuje ustawa, która chroni najemców przed eksmisją w przypadku, gdy nie mają oni innego miejsca zamieszkania. (Ustawa z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego)

Zgodnie z tą ustawą, jeśli najemca nie ma dokąd pójść, nie można go tak po prostu wyrzucić na ulicę. Jeżeli nie posiada zapasowego adresu, pod którym ktoś zgodzi się go przyjąć, proces eksmisji może przeciągnąć się na lata. Co więcej, w okresie zimowym w Polsce obowiązuje zakaz eksmisji najemców – nawet jeśli mają zapasowe mieszkanie (bo mogą zamarznąć i nie będą płacić podatków 😊).

W ostatnich latach pojawiło się wiele przypadków, gdy najemcy wykorzystywali tę lukę prawną: przestawali płacić czynsz, ale nadal mieszkali w lokalu, sprawiając kłopoty właścicielom. W takich sytuacjach eksmisja możliwa jest tylko na drodze sądowej, a postępowanie sądowe może trwać od roku do nawet trzech lat. Dla właścicieli mieszkań, którzy wynajmują je w celach zarobkowych, to bardzo niekorzystne.

Właśnie dlatego wielu wynajmujących zaczęło zawierać wyłącznie „umowę najmu okazjonalnego”. Jest to specjalna forma umowy najmu, ograniczona czasowo, która wymaga od najemcy wskazania zapasowego adresu, pod którym zobowiązuje się on zamieszkać w przypadku rozwiązania umowy. Dzięki temu eksmisja jest możliwa bez udziału sądu i przebiega znacznie szybciej.

W ten sposób najem okazjonalny stał się popularnym sposobem ochrony praw właścicieli, pozwalającym uniknąć wieloletnich procesów sądowych i ryzyka związanego z nierzetelnymi najemcami.

Tak naprawdę istnieje kilka sposobów. Jednak jedyny oficjalny – jest najdłuższy i najmniej skuteczny:

1) Złożenie pozwu do sądu przeciwko lokatorom, którzy łamią warunki umowy. Na wyrok sądu zwykle trzeba czekać od 1 roku do nawet 3 lat. Sąd musi orzec, że lokatorzy mieszkają nielegalnie, i wydać decyzję o eksmisji. Dopiero wtedy właściciel może wejść do mieszkania z policją i przeprowadzić eksmisję.
Do tego momentu ani właściciel mieszkania, ani policja nie mają prawa przekroczyć progu lokalu. Oficjalnie. Jeśli właściciel mimo to wejdzie bez zgody, a lokatorzy-niepłacący wezwą policję – funkcjonariusze przyjadą i… zabiorą właściciela. Bo według polskiego prawa nietykalność mieszkania jest święta, nawet jeśli nikt za nie nie płaci.

2) Drugi sposób, do którego często uciekają się właściciele mieszkań z problematycznymi lokatorami – to poczekać, aż wszyscy mieszkańcy wyjdą z mieszkania, i wymienić zamki w drzwiach wejściowych. Osobiście słyszałem historię od Polki, która tak zrobiła, gdy jej mieszkanie zajęli awanturujący się pijacy. Przed drzwiami postawiła torbę z rzeczami lokatorów, a zamek już nie pasował. Sprawa została załatwiona w 30 minut i kosztowała 150 zł – cena nowego zamka. Znacznie szybciej niż oficjalne 3 lata.

3) Trzeci sposób jest najbardziej „kreatywny”: jeśli umowa najmu wygasła, a lokatorzy się nie wyprowadzają, tłumacząc, że nie mają dokąd pójść – właściciel może znaleźć nowego najemcę, na przykład osobę mieszkającą na dworcu (mówiąc prosto – bezdomnego). O tym sposobie opowiedział mi notariusz, z którym współpracujemy. Brał pośredni udział w takiej eksmisji.
Gdy na progu mieszkania pojawił się nowy lokator „z zapachem”, poprzedni problematyczni najemcy szybko się zaniepokoili, zaczęli się zastanawiać, co dalej robić, a wieczorem spakowali rzeczy i wyjechali. Rozwiązanie zajęło nieco więcej czasu – kilka godzin, ale było tańsze – kosztowało tylko flaszkę mocnego alkoholu dla pomocnika z dworca.

Należy zrozumieć – tylko pierwszy sposób jest w pełni legalny i zgodny z prawem. Jeśli jesteś właścicielem mieszkania, zalecam przede wszystkim rozmawiać z najemcami, a dopiero później sięgać po ostateczne środki.

Nie. Nie mogą, dopóki nie łamiesz warunków umowy najmu. W większości przypadków wszystko sprowadza się do terminowego opłacania czynszu.

Jeśli najemca wybrał mieszkanie, które chce wynająć, ale nie ma jeszcze dodatkowego adresu do wskazania na wypadek konieczności wyprowadzki, musi:

1. Zamówić oświadczenie o posiadaniu adresu zastępczego — to nasza usługa.
2. Pokazać oświadczenie właścicielowi mieszkania i podpisać z nim umowę najmu okazjonalnego.
3. Wydrukować wszystkie dokumenty i udać się z nimi do notariusza, aby przeprowadzić procedurę zgodną z art. 777 Kodeksu postępowania cywilnego.
4. Mając te trzy dokumenty, można przystąpić do przekazania mieszkania i zamieszkania w wybranym lokalu.

Dokument potwierdzający posiadanie adresu zastępczego w Polsce wystawiamy w ciągu 24 godzin.
Otrzymasz powiadomienie, gdy dokumenty zostaną przekazane firmie kurierskiej.

Opłata za dokument z podpisem właściciela nieruchomości jest jednorazowa i wynosi 289 złotych. Dokument jest ważny przez cały okres trwania umowy najmu.

Aby przygotować oświadczenie, wymagane są dwa typy danych:

1. Imię i nazwisko osoby lub osób wynajmujących (wpisujemy osoby wskazane w umowie najmu).
2. Adres gdzie mamy wysyłać oryginał - numer lub adres paczkomatu / nazwa stacji kolejowej w wypadku wysyłki pociągiem.

Opcjonalnie można wpisać:

1. Adres wynajmowanej nieruchomości (ulica/numer domu/numer mieszkania/kod pocztowy/miasto).
2. Imię i nazwisko właściciela nieruchomości lub właścicieli (tych osób, które figurują w umowie najmu)

Adres zapasowy musi znajdować się na terytorium Polski, jednak jego lokalizacja nie musi być bliska wynajmowanej nieruchomości.

Oczywiście, to jest zgodne z prawem — Dz.U.2023.725, art. 19a –
[Definicja najmu okazjonalnego, warunki obowiązkowe i fakultatywne umowy] – Ochrona praw najemców.

Aby uzyskać oświadczenie, proszę kliknąć w podany link.

Nie. Usługa dotyczy zakupu dokumentu, a nie wynajmu miejsca zamieszkania.

Aby sprawdzić status realizacji zamówienia, prosimy o kontakt telefoniczny pod numerem: +48 518 878 241

Tak. Aby przygotować dokument według Twojego wzoru, należy przesłać go na nasz e-mail w formacie .doc lub .pdf. Wypełnimy wzór i odeślemy gotowy dokument.